Pisałam ostatnio o tym, że słowa mogą ranić. Na moim
przykładzie widać, że uczciwość też. A mówiono mi, że to kłamstwo nie popłaca.
Czuję się naprawdę źle, gdy moja uczciwość jest traktowana
jako coś negatywnego i dziwnego. Dla mnie to całkowicie normalne i trochę się
martwię, gdy większość osób ma zupełnie inne zdanie na ten temat.
W całej sprawie chodziło tak naprawdę o głupstwo, więc
pewnie nie powinnam się przejmować, ale reakcja otoczenia trochę mnie
zaskoczyła. Uczciwość nie jest zła, więc czemu co raz mniej jej wśród nas?
W dzisiejszym świecie nie ma miejsca na uczciwość. Wiecie
dlaczego? Bo na tej uczciwości zależy tylko niektórym, a reszta ma to po prostu
gdzieś.
faktycznie moze jest coś w tym racji:(
OdpowiedzUsuńMasz zupełną rację
OdpowiedzUsuńhttp://kosmetyczka-karoliny.blogspot.com/
Niestety taka prawda :-( Dzisiaj liczy się bardziej dwulicowość i kłamstwo niż bycie uczciwym...
OdpowiedzUsuńNiestety, ale nam uczciwym nie jest łatwo na świecie. Ja czasem przez swoją wrażliwość czuję się w towarzystwie przybyszem z innej planety...
OdpowiedzUsuńNiestety tak. Ja jednak staram się być uczciwa. Życie sprawiło, że tyłek mam twardy, a wolę mimo wszystko mieć sumienie czyste ;)
OdpowiedzUsuńUczciwość to ważna cecha. Nigdy nie miałam wyrzutów sumienia, że jestem nieuczciwa robię to dla siebie bo taka jestem
OdpowiedzUsuńale co za sytuacja skłoniła Cię do takich wniosków? trochę mi tego brakuje w tym poście
OdpowiedzUsuńJa uważam, że trzeba być uczciwym, w końcu to nie jest nic złego.
OdpowiedzUsuńTo prawda im bardziej jest się uczciwym tym bardziej ludzie krzywo na nas patrzą i mamy mniej przyjaciół. Jednak ja uważam, że liczy się jakoś, a nie ilość. I choćbym miała mieć jednego przyjaciela, to nie zrezygnuję z uczciwości, sumienie nie dałoby mi żyć.
OdpowiedzUsuńDobrze ujęłaś ten jakże prawdziwy temat ech :)
OdpowiedzUsuń