wtorek, 28 lipca 2015

10 znienawidzonych postaci serialowych


Dzisiaj przedstawiam wam 10 znienawidzonych przeze mnie postaci serialowych. Pomyślałam, że każda postać będzie pochodzić z innego serialu. Kolejność przypadkowa :)

1. Martha Jones z Doctora Who

O ile w Doctorze lubiłam każde jego wcielenie i wszystkich towarzyszy, tak odcinki z Marthą były dla mnie katorgą. Nie lubiłam tej postaci chyba przez to, że kochała ona Doctora.

2. Amber z House’a

Amber irytowała mnie od samego początku. Miała paskudny charakter i każda scena z nią mnie denerwowała.

3. Anna Lucia z LOST

Za bardzo się rządziła i najchętniej zastrzeliłaby każdego na wyspie.

4. William van der Woodsen z GossipGirl

Długo nie było go w serialu, jednak gdy już się pojawiał, w grę wchodziła jakaś intryga. Był manipulatorem i niezbyt podoba mi się to, że oszukał kilkoro ludzi.

5. Kitty z Glee

Kitty była kiepską podróbką Quinn, którą lubiłam. Niestety robienie postaci, która miała być podobna do inne bohaterki, jest moim zdaniem bez sensu.

6. Danny z Grey’s Anatomy

Postać nielubiana zarówno przeze mnie, jak i moją koleżankę. Nasze rozmowy na jego temat polegały na ciągłym: „Niech on już odejdzie z tego serialu”.

7. Toby z Pretty Little Liars

W książce lubiłam tego bohatera, w serialu niestety nie. Postać może byłaby ciekawsza, gdyby nie aktor-drewno.

8. Hannah z Supernatural

Bohaterka, której nie lubiłam od początku. Ciągle zmieniała zdanie, czym mnie irytowała. Nie spodobała mi się również aktorka, która ją grała.

9. Iris West z Flash

Już od samego początku zauważyłam wiele podobieństw Iris do Laurel z serialu Arrow. Tyle, ze Laurel bardzo lubię, a Iris była denerwująca. Czasem jej zachowanie nie miało sensu i bardziej przypominała obrażoną pięciolatkę, niż dorosłą kobietę.

10. Amanda Waller z Arrow

Zawsze, gdy pojawiała się na ekranie, wiedziałam, że stanie się coś złego. Amanda Waller nie jest przeze mnie lubiana, ale ta postać chyba taka właśnie miała być.

***

Ogłoszenia parafialne:
Ostatnio nie było mnie w domu, dlatego na blogu nic się nie pojawiało.
W najbliższym czasie zamierzam nadrobić zaległości na Waszych blogach.
8.08 - znów wyjeżdżam na dwa tygodnie i nie będę miała dostępu do Internetu.

czwartek, 9 lipca 2015

"Eleonora i Park" - Rainbow Rowell

Książek opowiadających o pierwszej miłości jest wiele. Większość z nich ma dokładnie ten sam schemat i mnie najzwyczajniej w świecie nudzi. Myślałam, że w temacie nastoletniego zakochania nie da się powiedzieć nic więcej. Myliłam się, bo Eleonora i Park to powiew świeżości w tematyce zauroczeń.

 

Tytuł: Eleonora i Park
Autor: Rainbow Rowell
Ilość stron: 360
Wydawnictwo: Otwarte

Eleonora ma rudę włosy, niezgrabną figurę i niemodne ciuchy. Park jest w połowie Azjatą i nie dogaduje się z ojcem. Tych dwoje różnych ludzi siada razem w autobusie szkolnym i tak zaczyna się ich wspólna historia. Najpierw czytanie komiksów, potem słuchanie muzyki, a na koniec bardzo silne uczucie.

Nie jestem fanką romansów, ale czytając tak wiele pozytywnych opinii, postanowiłam sięgnąć po tę książkę. Nie żałuję, bo miło spędziłam z nią czas. Powieść czytało mi się bardzo szybko, ponieważ byłam ciekawa, jak potoczą się losy tej dwójki.

Książką jest na swój sposób urocza, ale wcale nie przesłodzona. Mamy w niej miłe momenty, ale również chwilę, które do najszczęśliwszych nie należą.

W Eleonorze i Park cenię przede wszystkim to, że bohaterowie nie są idealni, jak to zwykle bywa w romansach młodzieżowych (zresztą w niemłodzieżowych również :) Mamy tam przedstawione dwójkę zwykłych nastolatków, takich jakim mógłby być każdy z nas.

Bardzo spodobało mi się umiejscowienie akcji w latach 80-tych ubiegłego wieku. Większość młodzieżówek dzieje się raczej współcześnie. W tej powieści nie spotykamy na każdym kroku telefonów komórkowych, internetu czy laptopów, co jest naprawdę fajne.

Eleonora i Park to książką odprężająca. Nie nakłania nas do głębszych przemyśleń, ale nadaje się idealnie na wyjazd bądź leniwy wieczór. Możliwe, że kiedyś przeczytam ją jeszcze raz.


poniedziałek, 6 lipca 2015

5 niezbędnych rzeczy na lato

Ostatnio pisałam o pięciu przydatnych kosmetykach na lato, ale przecież nie samymi kosmetykami człowiek żyje :) W te upalne dni potrzebujemy również innych rzeczy:

1. Okulary przeciwsłoneczne

Okulary nie są nam potrzebne tylko po to, aby słońce nas nie raziło. Ważne są dla zdrowia naszych oczu. Działanie promieni słonecznych bardzo źle na nie wpływa.

2. Chusta/Czapka na głowę

Co roku słyszy się o przypadkach udarów słonecznych, dlatego przypominam: Chrońcie głowę!

3. Woda


Nasze ciało szybko wypaca wodę z organizmu, dlatego ciągle musimy ją mu dostarczać. Pamiętajcie, aby pić dużo wody.

4. Wygodne, przewiewne ubrania

Latem królują u mnie legginsy, krótsze spodnie, luźne bluzki, koszulki i spódnice. Ubieram się tak, aby było mi jak najwygodniej i trochę mniej gorąco.

5. Gumki do włosów

Bez tego nie wyobrażam sobie lata. W upalne dni zawsze związuje włosy. Robie sobie kucyka, koka lub inną fryzurę. Włosy nie powinny mi przeszkadzać