środa, 1 lipca 2015

"Wybacz mi, Leonardzie" - Matthew Quick

W swoje osiemnaste urodziny Leonard Peacock przygotowuje prezenty dla przyjaciół. Goli głowę na łyso, a następnie zabiera do szkoły broń, aby zabić swojego byłego przyjaciela i popełnić samobójstwo. 

Tytuł: Wybacz mi, Leonardzie
Autor: Matthe Quick
Ilość stron: 406
Wydawnictwo: Otwarte

 

To było moje pierwsze spotkanie z książką autorstwa Matthew Quicka i wiem, że nie ostatnie. Wybacz mi, Leonardzie to książka dość specyficzna. Momentami wydaje się być dziwna, ale dziwna w bardzo pozytywnym sensie. Z pewnością jest inna niż wszystkie z tego gatunku.

W powieści występuje narracja pierwszoosobowa. Zazwyczaj za nią nie przepadam, ale sposób w jaki Quick napisał tę książkę, sprawił, że zupełnie inaczej patrzę na tego typu narracje. Wybacz mi, Leonardzie zostało napisany w bardzo wciągający sposób. Z jednej strony mamy do czynienia z prostym językiem, który trafi do każdego czytelnika, ale prócz tego spotkamy tam wiele cytatów z Szekspira.

Leonard Peacock jest młodym, inteligentnym i zagubionym człowiekiem. Dorośli nie potrafią, a może nie chcą go słuchać i przez to chłopak ma problemy. Jest niezrozumiały i odrzucany przez społeczeństwo, nie potrafi się do niego przystosować. Głównego bohatera polubiłam od samego początku i z każdą kolejna stroną robiło mi się smutno, że niedługo nadejdzie czas na pożegnanie.

Powieść nakłania nas również do refleksji. Nie jest pogodną opowiastką o sielankowym życiu nastolatka. Pokazuje nam problemy, które mogą spotkać każdego z nas oraz to, że każdy (choćby najmniejszy) szczegół ma znaczenie. Drobny uśmiech może zmienić albo uratować czyjeś życie.

Okładka jest prosta i nie ma na niej zbyt wielu elementów, co bardzo mi się podoba.  Ładnie się prezentuje i na pewno zachęca do kupna. Nie przepadam za okładkami, na których znajduje się mnóstwo postaci i przedmiotów. Uważam, że wystarczy tylko jeden, ale taki, który idealnie odda klimat książki.
Książkę pochłonęłam w jeden dzień i myślę, że jeszcze kiedyś do niej wrócę. Dawno nie czytałam tak dobrej młodzieżówki. Książka mnie poruszyła i mogę śmiało powiedzieć, że należy do jednej z moich ulubionych z gatunku literatury młodzieżowej.

Ocena: 8/10


4 komentarze:

  1. Autora kojarzę z "Poradnika pozytywnego myślenia", ale nie miałam okazji jeszcze zapoznać się z jego twórczością. Lubię, gdy książka nakłania czytelnika do refleksji, więc może skuszę się kiedyś na "Wybacz mi, Leonardzie" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem w połowie tej książki. Czyta mi się ją trochę wolniej niż inne książki, ale to pewnie ze względu na to, że przez cały czas poruszany jest ciężki temat samobójstwa. Aczkolwiek na razie odbieram tą powieść bardzo pozytywnie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Już sama okładka mi się podoba. :D Zaciekawiłaś mnie, że jest ,,inna" chętnie ją przeczytam. :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ahh moja droga, widać że mamy podobny gust książkowy :D
    Quicka uwielbiam, a trzy ksiazki z tej serii wchłonęłam błyskawicznie- każda w jedną noc :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Nie bądź leniem, zostaw po sobie komentarz :)

Proszę nie SPAMUJ. Jeżeli napiszesz komentarz, na pewno odwiedzę Twojego bloga.