Przez ostatni tydzień byłam odcięta od Internetu. Myślałam,
że będzie bardzo mi go brakować, jednak wcale tak nie było. Nie potrzebowałam
sprawdzać co pięć minut twarzoksiążki, czy oglądać miliony filmików na youtubie.
Nie uważam, że Internet to zło. Lubię z niego korzystać i
nawet, jeśli nie odczułam przez ostatni tydzień jego braku, nie zamierzam rezygnować
z dalszego używania go. Przed komputer siadam codziennie. Przeglądam tysiące
stron, niektóre potrzebne mi są do robienia zadań, a inne odwiedzam tylko ze
względu na to, że sprawiają mi przyjemność. Lubię się śmiać, czytać o różnego
rodzaju ciekawostkach. Zaglądam na wiele blogów i zawsze znajdę coś, co mnie
interesuje. Nie uważam czasu spędzonego online jako stracony. Czasem oczywiście
przesadzam z ilością godzin, które na to poświęcam, ale traktuje to jako pewien
rodzaj odpoczynku. Czytam również sporą ilość opowiadań i porównuję to trochę z
czytaniem książek.
Co mi uświadomił
tydzień bez komputera?
To, że w XXI wieku da się choć na chwilę przestać myśleć
jedynie o tym, co jest w sieci. Da się żyć nawet bez wi-fi. Zdałam sobie
również sprawę, że do szczęścia nie potrzebuje komputera.
Dlaczego ciężko zrezygnować mi z używania Internetu?
Tak, jak wspomniałam wcześniej - lubię z niego korzystać. Kolejną
sprawą jest to, że dzięki Internetowi mam kontakt z ludźmi i wiem, co dzieje
się na świecie :)
PS Wracam z regularnym wstawianiem postów, czyli około dwa
na tydzień. Postaram się również uzupełnić zaległości na Waszych blogach :D
Ja niee mam potrzeby sprawdzania różnych stron co chwilkę, ale jednak jak długo nie mam internetu to zaczynam się denerwowac
OdpowiedzUsuńCzasami dobrze jest tak się "wyłączyć" :)
OdpowiedzUsuńCzasami mam takie dni, że w ogóle nie włączam komputera, a jak już zajrzę do internetu to jedynie po to, żeby przejrzeć blogi. Nie jest mi to do szczęścia potrzebne, ale wiadomo, że zawsze coś użytecznego się znajdzie :)
OdpowiedzUsuńYes, I follow you on gfc #21, follow back?
OdpowiedzUsuńhttp://www.itsmetijana.blogspot.com/
Ja na wyjazdach staraj się żyć bez internetu. Fajna odmiana. ;-)
OdpowiedzUsuńNie powiem, bo bardzo lubię korzystać z internetu, ale nie miałabym problemu z przerwą od niego ;)
OdpowiedzUsuńja sobie nie wyobrazam zycia bez internetu :)
OdpowiedzUsuń